Swoją nazwę lobbing najprawdopodobniej zawdzięcza holom (ang. lobby) Pałacu Westminsterskiego, w których można było po debatach parlamentarnych spotkać członków parlamentu brytyjskiego i próbować ich przekonać do określonych racji.
Lobbing współcześnie to wywieranie wszelkimi sposobami wpływu na przedstawicieli władzy, żeby podjęli działania w danym kierunku, np. uchwalając nową czy zmieniając obowiązującą ustawę. Wywieranie to jednak musi odbywać się legalnymi metodami.
Oznacza to, że lobbingiem nie można nazywać działalności przestępczej, obejmującej korumpowanie czy też szantażowanie polityków.
Będzie nim natomiast działanie, które narusza obowiązki nałożone na lobbystów – choćby dotyczące obowiązku rejestracji działalności lobbingowej czy informowania o datach i tematach spotkań z decydentami.
Lobbing może przybierać zarówno postać bezpośrednią (jak np. spotkania z ministrami czy posłami) czy też pośrednią (jak np. kampania medialna promująca dane rozwiązanie prawne). W jego ramach osoby chcące wpłynąć na przedstawicieli władzy dostarczają im argumentów i informacji, które mają służyć przekonaniu ich do określonego punktu widzenia.
Lobbing powinien pełnić pozytywną funkcję w systemie demokratycznym, dlatego musi być przejrzysty, poddany odpowiedniej kontroli i dostępny dla wszystkich. Ustawodawcy nie tylko mogą, ale powinni kontaktować się z różnymi grupami interesu, aby poznać ich potrzeby, skorzystać z ekspertyzy i rozszerzyć znajomość danej dziedziny prawa.
Gdy elementów tych brakuje na obrzeżach działalności lobbingowej mogą rodzić się patologie, wliczając w to choćby konflikt interesów, a nawet wspomnianą korupcję.
Zdecydowana większość państw nie posiada regulacji lobbingowych, a tam, gdzie zostały wprowadzone, często są niewystarczające.
Lobbysta to osoba lub inny podmiot, wykonujący działalność lobbingową, czyli próbujący przekonać organy władzy do podjęcia działań w odpowiednim kierunku (np. uchwalenia nowej ustawy, wydania rozporządzenia czy decyzji administracyjnej).
Szeroko rozumianą działalność lobbingową mogą prowadzić zarówno zawodowi lobbyści (wynajęci przez inne podmioty), przedsiębiorcy i ich pracownicy, związki zawodowe, organizacje branżowe, inne organizacje pozarządowe czy nawet zwykli obywatele. Niekiedy za lobbing uznaje się również działalność przedstawicieli samorządów terytorialnych, którzy próbują wpłynąć na kształt stanowionego na szczeblu centralnym prawa, mającego wpływ na sytuację w gminach, powiatach i województwach.
W unijnym Rejestrze Przejrzystości rejestrować powinny się osoby i podmioty (rejestr jest na razie dobrowolny), które przebywają na terenie instytucji unijnych i spotykają się z jej przedstawicielami. W Polsce jednak regulowany ustawowo lobbing ograniczony jest do wąskiej grupy lobbystów, wykonujących swoją działalność zawodowo, to znaczy za wynagrodzeniem “na rzecz osób trzecich w celu uwzględnienia w procesie stanowienia prawa interesów tych osób.”
W nowej odsłonie portalu Jawny Lobbing informujemy o działalności lobbingowej wszystkich podmiotów, usiłujących wpływać na proces stanowienia prawa, nie tylko lobbystów zawodowych.
Ślad legislacyjny (ang. legislative footprint) to informacja o tym jak powstawała dana regulacja prawna czy decyzja i kto – poza politykami i urzędnikami – miał na nią wpływ. W informacji takiej powinny znaleźć się m.in. dokumenty przygotowane przez lobbystów, informacje o ich spotkaniach z urzędnikami i politykami, dane na które konkretnie zapisy prawne mieli wpływ czy też w czyim imieniu działali. Ślad legislacyjny powinien stanowić załącznik np. do projektu ustawy, a jednocześnie być integralną częścią rejestru lobbingowego. Niestety obecnie w Polsce brak jest regulacji nakładającej na władzę obowiązek tworzenia i publikowania takiego śladu.
Jednym z celów nowej odsłony portalu JawnyLobbing.org jest próba odtworzenia i ukazania śladu legislacyjnego w przystępnej wizualnie formie, w odniesieniu do konkretnych ustaw i ich projektów.
Rejestr lobbingowy to baza danych obejmujące wszelkie informacje na temat działalności lobbingowej. Powinna zawierać dane identyfikacyjne poszczególnych lobbystów, informacje o ich działalności, spotkaniach, czy przygotowanych dla władz dokumentach. Powinny w nim być również zawarte informacje o klientach lobbysty, a także dane finansowe dotyczące jego działalności.
Rejestr powinien integrować – w jednej przeszukiwalnej bazie – wszystkie oficjalnie publikowane źródła informacji o lobbingu. Taki rejestr jest jednak rzadkością - polski w żadnej mierze nie spełnia tego kryterium.
Polski rejestr zawodowych lobbystów jest daleki od spełnienia powyższych wymagań, ukazując tylko szczątkowe informacje o bardzo wąskiej grupie lobbystów. Również inne źródła danych o lobbingu (choćby roczne sprawozdania ministerstw), obowiązek tworzenia których na organy władzy publicznej nakłada ustawa o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa, dostarczają na jego temat szczątkowych informacji, dodatkowo będąc rozsiane na dziesiątkach stron internetowych.
W nowej odsłonie portalu JawnyLobbing.org będziemy próbować, w jeszcze większym zakresie niż miało to miejsce w jego pierwotnej wersji, zgromadzić w jednym miejscu wszystkie dostępne w Polsce informacje o działalności lobbystów – tak zawodowych, jak i niezawodowych.
Sięgniemy w tym celu zarówno do źródeł, które zostały wytworzone na mocy ustawy lobbingowej, jak również do takich, które pozornie z lobbingiem nie mają wiele wspólnego, ale jak się okazuje pozwalają dostarczyć znacznie więcej informacji na temat osób i interesów, które próbowały wpływać na przebieg procesu legislacyjnego.
Lobbing to stosunkowo nowe zjawisko w Polsce, które pojawiło się w latach 90. w związku z przemianami ustrojowo – gospodarczymi i powstaniem pluralizmu politycznego. Brak wykształconej kultury politycznej w świeżej demokracji doprowadził do skandali, które zapoczątkowały publiczną dyskusję o potrzebie kontroli lobbingu.
Pierwszy z nich związany był z ustawą o grach losowych. W 2000 roku Bank Światowy przygotował raport o korupcji w Polsce, w którym ujawnił kwoty wydane przez lobbystów na blokowanie uchwalenia tejże ustawy (od 500 000 do 3 mln dolarów). Kolejnym skandalem była tzw. afera żelatynowa, związana z Kazimierzem Grabkiem, monopolistą na rynku żelatyny, który, dzięki swoim politycznym koneksjom, był w stanie forsować korzystne dla siebie rozwiązania, umacniając swoją pozycję na rynku. To właśnie na skutek tej afery powstał pierwszy projekt ustawy o działalności lobbingowej.
Oba te skandale wywarły wpływ na ogólny wzrost poparcia dla ustawowej regulacji lobbingu. Znaczące są słowa posła Tadeusza Syryjczyka, który stwierdził, że
Lobbing wpisany jest w proces podejmowania każdej ważnej decyzji politycznej, dlatego trzeba nie tyle zwalczać lobbing, ile określić, w którym momencie staje się on amoralny
Idea samoregulacji, za którą opowiadały się głównie środowiska biznesowe, zaczęła tracić na znaczeniu. W takich okolicznościach w 2000 roku powstał pierwszy projekt ustawy o działalności lobbingowej zgłoszony przez posłów z klubu parlamentarnego Unii Wolności – o jawności procedur decyzyjnych, grupach interesów i publicznym dostępie informacji. Zawierał on pierwszą prawną definicję lobbingu, ale znacznie odbiegał od analogicznych ustaw na świecie – m.in. nie zawierał wymogów rejestracyjnych. Przede wszystkim jednak projekt ten skupiał się głównie na regulacji obywatelskiego dostępu do informacji publicznej, a kwestię lobbingu traktował posiłkowo. Pojawiały się przy tym głosy, że potrzebna jest odrębna ustawa poświęcona wyłącznie regulacji lobbingu.
Ostatecznie z projektu wyodrębniono dwa nowe, jeden poświęcony dostępowi do informacji publicznej, a drugi traktujący wyłącznie o kwestiach związanych z lobbingiem.
Tak powstała ustawa o dostępie do informacji publicznej uchwalona 6 września 2001 roku. Projekt “lobbingowy” nie został natomiast przyjęty i przestał istnieć wraz z końcem III kadencji Sejmu.
Prace nad regulacją działalności lobbingowej przyspieszyły w związku z wydarzeniami z lat 2001 – 2003: tzw. aferą Rywina i zamieszaniem wokół ustawy o biopaliwach, w związku z którą zainteresowane strony przeprowadziły szeroko zakrojone profesjonalne kampanie lobbingowe. Do 2005 roku stworzono jeszcze 4 projekty ustaw: projekt MSWiA z 2002 roku oparty na modelu amerykańskim (z szeroką definicją lobbingu, obowiązkiem rejestracji lobbystów, obowiązkiem regularnych sprawozdań z podejmowanych działań i karami pieniężnymi za działanie bez rejestracji, opóźnienie w złożeniu sprawozdania i podanie w nim nieprawdy), projekt PSL, projekt prof. Andrzeja Rzeplińskiego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka z 2003 roku i wreszcie projekt rządowy zaprezentowany w październiku 2003 roku, który, po wielu zmianach, został ostatecznie uchwalony w 2005 roku. W odróżnieniu od pierwszego projektu posłów Unii Wolności, projekt rządowy ustawa o działalności lobbingowej dotyczył wyłącznie kwestii lobbingu. W trakcie prac legislacyjnych dokonano wielu daleko idących zmian, zawężono zakres regulacji do procesu stanowienia prawa, a sam projekt stał się obiektem działań lobbingowych. Podczas procedury konsultacyjnej, pod wpływem nacisków środowisk gospodarczych i związków zawodowych, zniesiono obowiązki lobbystów, pozostawiając jedynie obowiązek rejestracji. Aby zdążyć przed końcem IV kadencji Sejmu, ustawę uchwalono mimo wielu zastrzeżeń i wątpliwości. Według senatora Gerarda Czai, przedstawiciela Komisji Ustawodawstwa i Praworządności, która rozpatrywała ustawę, przyjęte rozwiązania nie były zadowalające, należało jednak przyjąć ustawę bez poprawek, “bowiem była to jedyna możliwość, aby mogła ona wejść w życie”. Ustawa z dnia 7 lipca 2005 roku o działalności lobbingowej w procesie stanowienia zaczęła obowiązywać 7 marca 2006 roku.
Od początku obowiązywania ustawy jej kształt budził zastrzeżenia. Po pierwsze, ustawa reguluje kwestie niezwiązane bezpośrednio z lobbingiem, takie jak instytucja wysłuchania publicznego czy program prac legislacyjnych Rady Ministrów. Po drugie, nie nakłada na lobbystów żadnych obowiązków oprócz obowiązku rejestracji. Ponadto zawiera niejasne definicje działalności lobbingowej, tego, kto powinien być zarejestrowany, czy też kto może być lobbowany.
Z tego powodu między 2009 a 2015 rokiem do ustawy wprowadzono 4 poprawki. Miały one jednak charakter marginalny i nie wyeliminowały problemów związanych z ustawą. Powstały też dwie inicjatywy wprowadzenia nowej ustawy. Pierwsza, autorstwa Pełnomocnika Rządu do Spraw Opracowania Programu Zapobiegania Nieprawidłowościom w Instytucjach Publicznych, zawierała regulację zapobiegającą zjawisku obrotowych drzwi, czyli zakaz lobbowania dla byłych wysokich urzędników przez 3 lata po zakończeniu pełnienia swoich funkcji, a dla wysokich urzędników i zarazem byłych lobbystów – zakaz podejmowania decyzji w sprawach, w których byli wcześniej aktywni. Projekt budził jednak wiele zastrzeżeń i ostatecznie żadna z propozycji w nim zawartych nie została przyjęta. Drugą taką inicjatywą był projekt o jawności i działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa grupy posłów klubu parlamentarnego PiS. Zawierał on parę ciekawych pomysłów, takich jak pełna przejrzystość procesu ustawodawczego czy otworzenie parlamentarnych podkomisji dla lobbystów. Posiadał jednak te same słabości co obowiązująca ustawa. Projekt został wycofany w 2013 roku.
Obecnie obowiązująca ustawa o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa określa zasady wykonywania i kontroli zawodowej działalności lobbingowej, jak również zasady prowadzenia rejestru zawodowych lobbystów. Definiuje ona lobbing jako każde działanie prowadzone metodami prawnie dozwolonymi zmierzające do wywarcia wpływu na organy władzy publicznej w procesie stanowienia prawa. Na gruncie tej definicji za lobbing nie zostanie uznane zatem wpływanie na kształt decyzji administracyjnej czy wyrok sądu.
Kontroli ustawowej poddana jest jedynie zawodowa działalność lobbingowa, określona jako zarobkowa działalność lobbingowa prowadzona na rzecz osób trzecich w celu uwzględnienia w procesie stanowienia prawa interesów tych osób.
Ustawa wprowadziła rejestr podmiotów wykonujących zawodową działalność lobbingową, prowadzony na podstawie art. 10 przez ministra właściwego do spraw administracji publicznej (w rządzie Mateusza Morawieckiego jest Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji). Lobbysta zawodowy ma obowiązek uzyskania wpisu w rejestrze. Za jego niedotrzymanie grozi mu kara od 3000 do 50 000 zł. Rejestr zawiera jednak tylko dane personalne podmiotu wykonującego zawodową działalność lobbingową. Nie zawiera natomiast danych zleceniodawców lobbingu ani wykazu tematów, które będą stanowić przedmiot działalności lobbysty.
Art. 16 nakłada na organy władzy publicznej wymóg regularnego składania sprawozdań na temat działalności podmiotów wykonujących wobec nich zawodową działalność lobbingową. Informacje te, wraz ze wskazaniem oczekiwanego przez owe podmioty sposobu rozstrzygnięcia, muszą być niezwłocznie udostępniane w Biuletynie Informacji Publicznej.
Z kolei w artykule 17 zapisano, że:
w przypadku stwierdzenia, że czynności wchodzące w zakres zawodowej działalności lobbingowej są wykonywane przez podmiot niewpisany do rejestru, właściwy organ władzy publicznej niezwłocznie informuje o tym na piśmie ministra właściwego do spraw administracji publicznej.
W praktyce jednak przepis nie jest stosowany.
Kolejny obowiązek sprawozdawczy związany jest z art. 18. Organy władzy publicznej muszą raz do roku, do końca lutego opracować i niezwłocznie udostępnić w BIP informację o działaniach podejmowanych wobec nich przez podmioty wykonujące zawodową działalność lobbingową. Za niedopełnienie tych obowiązków nie ma jednak żadnych sankcji.
Ponadto, ustawa nie zawiera definicji “organu władzy publicznej”, co niejednokrotnie sprawia problem z określeniem, na których organach ciążą obowiązki wynikające z art. 16 i 18. Ustawa nie precyzuje zasad informowania czy sposobów dokumentowania kontaktów lobbingowych, które w art. 16 ust. 2 są przekazane do określenia kierownikom urzędów obsługujących organy władzy publicznej. Nie wszystkie organy spełniają jednak tę dyspozycję.
Szczegółowe instrukcje dotyczące postępowania w swoich urzędach wydały m.in.: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Wyższy Urząd Górniczy, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Główny Urząd Statystyczny.
Kształt ustawy o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa budzi wiele zastrzeżeń, ale niestety zawodzi również samo stosowanie się organów państwa do obowiązujących przepisów. Obowiązek sprawozdawczy wynikający z art. 16 przez lata bywał przez organy władzy publicznej powszechnie zaniedbywany.
Większość urzędów w swoich rocznych sprawozdaniach wykazuje brak kontaktów z lobbystami lub bardzo nieliczne ich przykłady. Dane te są jednak trudne do weryfikacji, jako że brak obowiązku sprawozdań dla lobbystów i ich zleceniodawców sprawia, że informacje o lobbingu są jednostronne.
Polska ustawa w analizie jakości regulacji lobbingu, przeprowadzonej przez Transparency International w 2015 roku, została oceniona tylko na 33/100 pkt i znalazła się na 10. miejscu wśród krajów i instytucji UE badanych w raporcie. Dzieje się tak pomimo faktu, że Polska jest jednym z nielicznych krajów europejskich, które wprowadziły regulację lobbingu.
Mimo 10 lat obowiązywania ustawy, w Polsce nadal panuje przekonanie, że lobbing jest formą korupcji. W 2013 roku 57% Polaków ankietowanych przez Centrum Badania Opinii Społecznej stwierdziło, iż lobbing jest zjawiskiem negatywnym i zachęcającym do nadużyć, chociaż byli oni wcześniej poinformowani, że jest on w Polsce legalny i regulowany. Tak więc główny cel ustawy – zapewnienie jawności i przejrzystości lobbingu – nie został osiągnięty, a lobbing, mimo bycia prawnie regulowanym, nadal wywołuje negatywne skojarzenia.
Opracowanie: Weronika Kiebzak, Bartosz Kwiatkowski
Polska jest jednym z co najmniej 22 krajów, które wprowadziły regulację lobbingu (w 2016 r. były to 22 kraje: Australia, Austria, Brazylia, Chile, Czarnogóra, Francja, Gruzja, Holandia, Kanada, Irlandia, Izrael, Litwa, Macedonia, Meksyk, Niemcy, Peru, Polska, Słowenia, Taiwan, USA, Węgry, Wielka Brytania).
Brak regulacji w tak wielu krajach skutkuje tym, że śledzenie wpływu wielkich korporacji na legislację w poszczególnych krajach i tym samym rynek globalny jest bardzo trudne, czasem wręcz niemożliwe.
Zasady regulacji lobbingu są bardzo różne, jeśli chodzi o poziom szczegółowości i zakres osób i podmiotów nimi objętych. Kontrowersje budzi na ogół definicja lobbysty – czyli to, kto właściwie musi się jako lobbysta zarejestrować. Im bardziej jest rozmyta, nieprecyzyjna, tym większe prawdopodobieństwo, że lobbing będzie prowadzony poza rejestrami, a w konsekwencji stanie się nieprzejrzysty.
W Polsce regulowany lobbing jest ograniczony do osób i podmiotów, wykonujących swoją działalność zarobkowo na rzecz osób trzecich. Zrzeszenia branżowe, przedsiębiorstwa czy ruchy społeczne działające we własnym imieniu lub bez wynagrodzenia nie są objęte obowiązkiem rejestrowania się. Informacje o ich działalności możemy uzyskać tylko na podstawie danych ze sztywno zdefiniowanych etapów prac legislacyjnych, jak: konsultacje publiczne prowadzone na rządowym etapie procesu legislacyjnego czy udział w posiedzeniach komisji sejmowych.
W Stanach Zjednoczonych na mocy federalnego Aktu o lobbingu (Lobbying Disclosure Act) lobbyści mają obowiązek zarejestrowania się, jeśli 20 proc. swojego czasu pracy w okresie trzech miesięcy poświęcają na lobbing na rzecz jednego klienta lub jeśli spotkali się z przynajmniej jednym przedstawicielem władzy w celu prowadzenia lobbingu.
W Kanadzie obowiązku rejestracyjnego nie mają te osoby i podmioty, które wykonują swoją działalność wolontaryjnie – pozostałe, od lobbystów zawodowych po pracowników (tzw. in-house lobbyists) muszą się zarejestrować.
Według standardów organizacji międzynarodowych, takich jak Transparency International, dobry rejestr lobbystów powinien zawierać: nazwę podmiotu, imiona i nazwiska jego przedstawicieli, nazwy klientów, informacje o spotkaniach z przedstawicielami władzy oraz kwoty wydawane na prowadzenie działalności lobbingowej. Rejestr powinien być także publikowany w formacie odpowiednim do maszynowego przetworzenia.
Polski rejestr nie spełnia wszystkich tych kryteriów. Nie dotyczy wszystkich osób uprawiających lobbing, tylko tych wykonujących go zawodowo. Nie zawiera informacji o klientach, ani o wydatkach na lobbing, ani o spotkaniach z politykami czy urzędnikami. Nie jest publikowany w odpowiednim formacie.
Część tych brakujących informacji można uzyskać z innych dokumentów, m.in. na podstawie obowiązkowych sprawozdań Sejmu i ministerstw. W przypadku Sejmu dotyczą jednak tylko niewielkiej grupy lobbystów, którzy otrzymują przepustki na teren Sejmu (ale już nie tych, którzy spotykają się z posłami poza parlamentem). W związku z tym, że polska definicja lobbingu zawodowego mówi wyłącznie o wpływaniu na organy władzy publicznej - a takimi na poziomie parlamentu są tylko Sejm i Senat - poza jej zakresem pozostają bezpośrednie kontakty lobbystów z posłami czy senatorami. Takie rozwiązanie od lat jest krytykowane przez Grupę Państw Przeciwko Korupcji, której rekomendacji Polska do dziś nie wdrożyła.
Z kolei ministrowie, którzy powinni informować o spotkaniach z lobbystami niezwłocznie, robią to sporadycznie, często wyłącznie w postaci rocznych sprawozdań. Co więcej, ich kompletność budzi wątpliwości, czego przykładem jest publikowanie informacji o całkowitym braku kontaktów z lobbystami zawodowymi na terenie wielu ministerstw.
W Kanadzie regulacje nakładają na przedstawicieli władz, od posłów i senatorów przez ministrów i decydentów w armii, obowiązek publikowania informacji o spotkaniach z lobbystami. Funkcjonuje tam też instytucja nadzorująca lobbing. Specjalny komisarz do spraw lobbingu może wszcząć śledztwo, jeśli stwierdzi, że mogło dojść do nieprawidłowości.
Jednym z najbardziej szczegółowych rejestrów lobbingowych na świecie jest unijny Transparency Register. Nawet on ma jednak wady, ponieważ nie tylko jest rejestrem dobrowolnym (istnieje na podstawie umowy międzyinstytucjonalnej, a nie aktu prawnego), ale także nie obejmuje kontaktów lobbystów z europosłami. Europosłowie nie mają obowiązku publikowania swoich kalendarzy, a jeśli to robią, tak jak polska posłanka Danuta Hübner, wynika to tylko z ich dobrej woli.
Opracowanie: Magdalena Wnuk, Bartosz Kwiatkowski
Obowiązująca w Polsce ustawa lobbingowa, weszła w życie 7 marca 2006 r. Mimo zasadniczej krytyki, jakiej była już poddawana na etapie prac legislacyjnych (o zarzutach pod jej adresem można przeczytać między innymi w raportach Fundacji Frank Bold czy Fundacji Batorego), była tylko nieznacznie czterokrotnie nowelizowana.
Umieszczony tutaj ujednolicony tekst ustawy, tj. uwzględniający wszystkie nowelizacje, pochodzi z Internetowego Systemu Aktów Prawnych, prowadzonego przez Kancelarię Sejmu.
Zobacz ustawę w Dzienniku Ustaw
Projekt założeń został przygotowany przez Pełnomocnika Rządu do Spraw Opracowania Programu Zapobiegania Nieprawidłowościom w Instytucjach Publicznych. Zawierał m.in. regulację zapobiegającą zjawisku obrotowych drzwi, czyli 3-letni zakaz lobbowania dla byłych wysokich urzędników po zakończeniu pełnienia przez nich swoich funkcji, a dla byłych lobbystów, którzy zostali wysokimi urzędnikami – zakaz podejmowania decyzji w sprawach, w których wcześniej lobbowali. Wiele zapisów projektu spotkało się z ostrą krytyką uczestników konsultacji społecznych, w tym organizacji pozarządowych, lobbystów, jak i niektórych członków Rządu, co spowodowało wielokrotne aktualizowanie projektu założeń, który w konsekwencji nigdy nie został przyjęty przez Radę Ministrów.
Zobacz projekt w Rządowym Centrum Legislacyjnym
Umieszczony tutaj tekst założeń stanowi jego ostatnią wersję, datowaną na 11 maja 2011 r. i pochodzi z Rządowego Centrum Legislacji. Na stronach Centrum projekt cały czas posiada status „otwarty”, jednak ostatnia aktualizacja go dotycząca miała miejsce 29 grudnia 2011 r., co w praktyce oznacza, że prace nad nim nigdy nie będą kontynuowane.
Projekt o jawności i działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa został złożony w Sejmie przez grupę posłów klubu parlamentarnego PiS. Zawierał on parę ciekawych pomysłów, takich jak pełna przejrzystość procesu ustawodawczego czy otworzenie parlamentarnych podkomisji dla lobbystów. Posiadał jednak te same słabości co obowiązująca ustawa. Projekt został wycofany przez wnioskodawców w 2013 roku.